Takiej publikacji w Polsce jeszcze dotychczas nie było. I trudno się temu dziwić, skoro, od początku istnienia ZSRR, aż po rozpad tego państwa na początku lat 1990., wszelkie przejawy polskości, z krótką przerwą przypadającą na początek lat 1920., były w tym państwie brutalnie tępione i zacierane.
Zwykle, kiedy mówimy o Polakach żyjących na Ukrainie myślimy o tych, którzy zakorzenili się na Ukrainie Zachodniej, na ziemiach dawnego zaboru austriackiego, w Galicji, a w najlepszym razie jeszcze na pozostałych terenach Ukrainy, po prawej strony Dniepru. Tymczasem zapominamy o tych, którzy przed wiekami bądź później znaleźli się dalej – na Ukrainie lewobrzeżnej, na wschodzie, i na południowym-wschodzie tego kraju. Trudno się zresztą temu dziwić, skoro w okresie kilkudziesięciu lat istnienia Polski Ludowej był to temat tabu, oficjalnie wymazany ze świadomości Polaków. Czasami również niebezpieczny. Tym lepiej więc, że Helena Krasowska w swojej książce temat ten próbuje nam przybliżyć. Na przykładzie dwóch obwodów – donieckiego i zaporoskiego.